Sens wymiany paska rozrzadu w AR 147 z Selespeed

[Nierozsadny]

Witam!

Szukam rady w pewnej kwestii.

Mam możliwość nabycia 147 Lusso 2.0 TS z Selespeed 2003 z 97k mil na zegarze od znajomego za nie duże pieniądze (kolo Ł700 czyli za około 3500zl) i tutaj rodzi się pytanie które mnie bardzo nurtuje czy warto przeprowadzić w aucie wymianę paska jeśli planuje autem pojeździć kolo roku (później upgrade na AR 159 lub mazde6).

Generalnie wymiana paska w uk to około Ł500 a ponieważ auto ma Selespeed które słynie ze swojej awaryjności i ogromnych kosztów naprawy zastanawiam się jeśli jest sens w ogolę inwestowania jakichkolwiek pieniędzy w auto? Generalnie jak cos pojdzie w ss to naprawy wychodzą od Ł1500 do Ł3000.

Generalnie w ciągu tego roku zrobię pewnie 5 tys mil max. Robić będę autem gdzies 20km dziennie.

Znajomy dbał o auto i na ostatnim przeglądzie zostały wymienione opony i wydech. Wcześniej przez chyba 3 lata użytkowania nic w aucie nie było robione. Znajomy jest drugim właścicielem.
Auto na pewno wezmę bo wole 147 z Selespeed od znajomego niż AR 147 bez SS od kogoś kogo nie znam plus śmieszna cena.

Dziękuje bardzo za pomoc i opinie!
Marcin

[sebawroc]

Masz rację nie zmieniaj, właściwie to nie rób nic, zmienisz najwyżej silnik albo go wyremontujesz. Właśnie przez takie podejście Alfy mają opinie awaryjnych rzęchów. Po co będę robić jak za rok sprzedam a jak przychodzi co do czego ..... dopisz sobie sam

[Nierozsadny]

Masz rację nie zmieniaj, właściwie to nie rób nic, zmienisz najwyżej silnik albo go wyremontujesz. Właśnie przez takie podejście Alfy mają opinie awaryjnych rzęchów. Po co będę robić jak za rok sprzedam a jak przychodzi co do czego ..... dopisz sobie sam

W tym rzecz, ze pełen serwis z wymiana paska i pompy wody wyniesie kolo £600. Jeśli pójdzie mi coś z SS to koszt naprawy będzie kilkakrotnie przekraczał wartość aut. Jeśli auto pojeździ bez awarii przez rok to bez wkładania żadnych pieniędzy w nie, to będzie tylko i wyłączenie wygrana.

Nie kupuje alfy by mięć auto mało awaryjne, od tego mam Mazde3. Tylko dlatego, ze strasznie mi się podoba i to co oferuje auto za takie pieniądze jest niewiarygodne.

Jeśli ten model nie miałby Selespeed bez wahania przeprowadziłbym wszystkie serwisowe naprawy.

To czy alfa zasługuje na swoja opinie, nie mi oceniać.

[sebawroc]

Jak Ciebie nie stać na serwis to ja się grzecznie pytam: po kiego wuja chcesz kupić samochód?

[Nierozsadny]

Ech. Stac mnie na serwis i stać mnie by kupić sobie nawet nowe auto. Nie w tym rzecz. Ile logiki potrzeba by zrozumieć, ze jeśli auto za 5000zl będzie wymagać naprawy za 15tys to lepiej tego auta nie już nie naprawiać?
Tak jak już napisałem za rok planuje wziąć kilkuletnią AR 159, Guiliatte lub Mazde6 i do tego czasu chciałbym pobujać się 147.

[sebawroc]

Ile logiki trzeba by zrozumieć że wymiana paska wyjdzie taniej niż remont / wymiana silnika? Za rok sprzedaż / zezłomujesz sam kadłubek bo szkoda Ci było kasy na rozrząd?

Z resztą nie moja kasa, nie ja umoczę. zrobisz jak uważasz.

[lukas.elk]

Przyjedź do Polski, zrób co trzeba, wróć do UK

[blandor]

Jak Cie stać na nowe auto to kup nowe...

[illu]

Sen jest taki nigdy nie wiesz w jakim stanie jest pasek rozrządu i czy i kiedy byl wymieniany, chyba ze masz to dobrze udokumentowane. Chesz nie wymieniaj tylko nie pisz ze masz zal do kogos jak walnie. Ocen wzrokowo zdejmij osołone i zobacz jaki ma stan

[esdablju]

na oko to chłop w szpitalu umarł a nie oceniać pasek rozrządu

jak mazda 3 jest bezawaryjna to spoko ostatnio widziałam taką "bezawaryjną" co sobie można było palcem napędzać pompę wody pewno też sprawdzali rozrząd "na oko"

BTW
sprawa jest prosta:
bierzesz pod uwagę 2 opcje: albo pasek strzeli i oddajesz resztę na złom albo nie strzeli i się cieszysz kwestia tego kto lubi jakie ryzyko ale jeżdżąc 20km dziennie takie ryzyko to nie ryzyko