Dziwna sprawa w moim aucie. Jak kupiłem samochód do kluczyków były przyczepione piloty z autoalarmu i podobno obsługiwały też centralny zamek. Poprzedni właściciel powiedział, że przestały mu działać i wymienił baterie, ale nic to nie dało. Znalazłem gdzieś na forum kiedyś jak je zaprogramować, ale nie udało mi się i schowałem je do szuflady. Dzisiaj wychodzę z auta, odchodzę parę metrów i zaczyna wyć syrena alarmu, ale sama syrena kierunkowskazy nie migały. Podchodzę otwieram drzwi i alarm się wyłączył, więc zamykam je znowu i to samo - włącza się alarm. Odpaliłem silnik i... włącza się alarm. Podniosłem maskę, żeby odłączyć tą syrenę i alarm się wyłączył. Zamknąłem maskę następnie drzwi i cisza. Próbowałem go jeszcze sprowokować, żeby się załączył, ale już się nie włączył. Teraz boje się, że sytuacja się powtórzy i nie wiem jak go albo całkowicie wyłączyć, albo sprawić, żeby słuchał się z pilotami. Jestem wstanie tylko odczytać nazwę firmy, jest to PROXIMA AUTOALARAM i mam taką skrzynkę tam gdzie bezpieczniki.