Przy temperaturze -14C moj silnik (2.4 JTD) potrzebuje okolo 8-9 km jazdy po miescie, zeby sie rozgrzac do 90C. W 156 silnik dluzej sie dogrzewal.
Te silniki maja taka sprawnosc cieplna, ze bardzo ciezko je rozgrzac przy tak niskich temperaturach.
Panowie ganiając po trasach przy kilkunastostopniowych mrozach najlepiej zasłonić te dolne wloty o strukturze plastra miodu. Radykalnie to nie poprawia ciepłoty silnika ale zmiana jest na lepsze odczuwalna, zwłaszcza jak nie zawsze da się jechać powyżej setki bo jest np. ślisko, ograniczenia i trzeba miejscami zwalniać. Ja mam zrobione osłony na wcisk. Także zamontowanie i zdemontowanie np. jak temperatura ma teraz wzrosnąć powyżej zera zajmuje mi pół minuty.
Z czego je wykonałeś? Możesz wrzucić foto?
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Przyłączam się do prośby![]()
Panowie a nie jest przypadkiem tak, że większość z Was ma zaślepiony egr, i przez to dłużej Wam się w zimie nagrzewa? Ja ostatnio wymieniłem termostat z czujnikiem na ori (dla potomnych 188 zł) i auto ma 90 na zegarach po ok 7 km jazdy. Rozmawiałem o zaślepieniu z Piotrem Nagórski i potwierdził moje przypuszczenia, że auto dłużej będzie się nagrzewać w zimie.
To tak w ramach dyskusji o grzaniu się auta w zimie:-)
Osłony zrobiłem z tego co miałem pod ręką t/z tworzywo sztuczne z potykacza reklamowego wyciąłem brzeszczotem, oszlifowałem krawędzie papierem ściernym i okleiłem całość folią samoprzylepną (która też mi tam kiedyś po czymś została) czarną dostępną w sklepach papierniczych 1mX1m kosztuje około 10,- zł. Zaczepy zrobiłem z uchwytów jakie stosuje się do mocowania na ścianach rurek plastikowych w instalacjach elektrycznych. Idealnie pasuje uchwyt na rurkę o średnicy 13mm. Można je przykleić ale ja wolałem zrobić pewniejsze mocowanie i przed oklejeniem czarną folią przewierciłem na wylot uchwyt z osłoną i skręciłem na śrubki z płaskimi łbami. Łby śrubek dokręciłem aby były równo z czołem osłony po czym zalałem to miejsce poxipolem i zeszlifowałem na płasko i okleiłem folią. Osłony wchodzą na wcisk z tym, że uchwytami rozpierając troszeczkę plaster miodu w osłonie ale nie na tyle mocno aby pękł ani tyle słabo aby przy nagłym hamowaniu wyleciały do przodu. Widać wszystko na załączonej fotce. Latam już tak drugą zimę i nic się nie dzieje złego z turbo itp. być może dlatego, że przecież wszystko nie jest zasłoniete na 100% Pozatym tak jak pisałem we wcześniejszym poście zdjęcie to jest moment a wiadomo nie hulam z tymi osłonami jak jest temperatura powyżej zera. Chodzi o mrozy i to zwłaszcza na trasie.
![]()
Ostatnio edytowane przez Arturek ; 27-01-2014 o 21:38