this is my truth tell me yours
"Polityka została wymyślona po to, aby kłamstwo brzmiało jak prawda." G.Orwell
http://www.youtube.com/watch?v=liSxjtd16xQ - bastard
ok maly update...
Bedzie wymieniane kolo zamachowe, sprzeglo i jeszcze jakas czesc ktora musi byc wymieniona podczas wymiany tych elementow.
Byla to "usterka fabryczna" tak to nazwali, nie wkladali tego bezposrednio do usterki bo z tym mozna bylo spokojnie jezdzic i nic takiego by sie nie dzialo...
zapytalem a na co to mialoby wplyw, powiedzieli ze jedynie mialoby to wplyw na zywotnosc sprzegla i tyle...musialbym je szybciej wymienic bo jakis luzy tam byly czy cos takiego...czyli w zaleznosci od jazdy - a ja nie jezdze po miescie to przy okolo 120K niby ale to tylko zalozenia...moze szybciej, moze pozniej
tak czy tak w piatek odbieram![]()
Ostatnio edytowane przez Jabolek ; 20-11-2014 o 08:42
2010 Giulietta 1.4 TB progression + dodatki + SAVALI tuning 144KM / 257Nm
2014 Giulietta 2.0 JTDM 175KM TCT Exlusive + (sportiva QV, premium, pakiet wlokna weglowego, dodatkowe spoilery)
hehe, może i nie jeżdżę jak emerytka, ale powiem Wam, że miałam już kilka mocniejszych aut (m.in. Merc Clk, Mazda mx5), w sumie koło 10, i jeżdżąc w ten sam sposób NIGDY mi sprzęgło nie poszło! A power aut wykorzystywałam
Nawet w serwisie Bosch-a się zdziwili, że tak szybko poszło....
No, ale cóż- są auta solidne (jak ww Mazda) - są i te piękniejsze - Julka))
A teraz się dowiem tego, co Wy już wiecie, że na piękną kobietę trzeba wydać więcej kasy)))
pozdro!
Ah, dziś moja frustracja osiągnęła poziom uzasadniający utworzenie specjalnego postu "serwisowego" dla mojej Julci. O tej: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...co_lunare.html
Julcia przez ostatnie pół roku (jutro będzie, co do dnia) odwiedziła 3 z 4 warszawskich ASO i w zasadzie bez większych sukcesów. Aktualnie ma prawie 6800 km.
Przy przebiegu 840 km była u Dukiewicza i wymieniono przetwornicę xenonu, to w jedyna udana wizyta.
Od tego czasu próbowałem zawalczyć z:
* pykaniem przy skręcie i parkowaniu (potrafię reprodukować a vista, pokazywałem 2 razy TT we własnej osobie i ludziom od niego z serwisu, wszyscy słyszeli), stanęło na tym, że "nie wiadomo, nic groźnego". Być może zwrotnice, ale VIN się nie łapie na akcję, więc może nie. Zaproponował prewencyjne wymienienie łączników stabliizatora, ale jak przyszło do umawiania się to sprawa się rozmyła 2 razy. Co ciekawe - słyszałem na ulicy inną Julkę, która robiła to samo, tylko dużo głośniej. Muszę przyznać, że teraz w zimie jakoś mniej to słyszę, ale jest tam. Może dlatego, że nie parkuję z otwartym oknem.
* faktem, że jedna opona jest wyższa niż inne. Oczywiście ciśnienia równe. Dokładniej - prawa przednia jest 4-5 mm wyższa niż lewa przednia. W celach badawczych mierzyłem też tył, różnica nie przekraczała 1 mm, więc błąd pomiaru nie jest wielki. Zrobiłem fotki z pomiarami, pokazałem na Łopuszańskiej (CS), gość stwierdził "paaanie, ale tak się nie mierzy!". Ja na to, że "spoko, ale zobaczcie sami i dajcie znać co myślicie". Po mniej więcej godzinie przyszedł, zwołali konsylium z mechanika, mistrza i doradcy klienta i powiedział, że faktycznie, tak jak mierzyłem to jedyny sposób... (!) Ale do rzeczy - zamienili opony przód - tył - to samo. Znowu prawa przednia wyższa. Aktualnie ich oficjalne stanowisko jest takie, że TTTM, że taki rozkład masy, bla bla bla.
Fotki na końcu.
* lekkim ściąganiem w prawo przy jeździe na wprost, co początkowo wiązałem z różnicą w oponach, ale... to jest w drugą stronę niż powinno! CS Łopuszańska postanowił skalibrować wspomaganie i zalecił mi obserwację. Oczywiście, bez zmian. Kierownica prosto, samochód stacza się na prawy pas.
* chciałem zmienić olej po ok. 2-3 kkm, pojechałem do TT, on stwierdził, że nie ma sensu, żeby poczekać do 10-15... Trudno, poczekałem trochę i w końcu przy 5800 km zmieniłem na Łopuszańskiej. Mówiłem im też, że na moje oko oleju jest ponad max, ale oni oczywiście, że "silnik się docierał, to nic, proszę teraz obserwować". No i dziś dokonałem obserwacji (która właśnie przelała czarę goryczy), po mniej niż 1000 km od wymiany oleju jest jakieś 3 mm ponad max na bagnecie. A mechanik Marcin, z którym rozmawiałem, twierdzi, że nalał 3/4. (wątek: http://www.forum.alfaholicy.org/mito...tek_plynu.html )
* po wymianie oleju osłona pod silnikiem zmieniła kształt, pierwszy raz przytarłem nią na ulicy, którą przejeżdżałem wielokrotnie, zaglądam pod spód, a tam na środku wybrzuszenie... CS nie umie przykręcić osłony?!
* płynu chłodniczego dla odmiany ubywa. Jedno dobre, że bardzo powoli, ale jednak przez te 6 miesięcy zeszło z max do min. Jasne, na początku się układ odpowietrza, czy coś, ale to tak stopniowo znika. Pamiętam i jak było 3/4, 1/2, a jakiś czas temu 1/4. Może jakaś opaska nie trzyma, a może gdzie się z olejem miesza...
* chrupanie/skrzypienie na progach zwalniających - klasyka. Zgłosiłem w CSie przy okazji oleju i opon, 2 tyfodnie temu. Robiło tak od pierwszego dnia, tylko ciszej. Na zimno jest głośniej. Mechanik stwierdził, że nic nie widzi, wszystko się trzyma i spryska czymś jakąś gumową osłonę jakiegoś drążka. Przyznam, że tu dałem ciała, bo nie odnotowałem dokładnie co. Ale i tak to co się liczy, że nic to nie dało.(wątki: http://www.forum.alfaholicy.org/mito...icjantach.html i http://www.forum.alfaholicy.org/mito...wieszenia.html )
* 3 dni temu Julcia przy otwieraniu z pilota zrobiła "puuuuuum". Nie "pik", tylko takie "puuuum". Pomyślałem, że to jakiś inny samochód w okolicy. Potem jeszcze raz mi takie coś zrobiła wczoraj... Jeszcze nie potrafię tego powtórzyć niestety... A, i jednej nocy miesiąc temu, Julcia otworzyła sobie przednie szyby na ok. 5 cm. Widać chciała się przewietrzyć.
* przy parkowaniu (krawężnik, powolny wjazd) sprzęgło wydaje jęk (wątek: http://www.forum.alfaholicy.org/mito..._sprzeglo.html ) Nie wchodzę w to nawet, bo podobno to nic groźnego, a jakoś nie chcę, aby ci magicy grzebali jeszcze między skrzynią a silnikiem...
* po jeździe (gdy hamulce się rozgrzeją) z tyłu dobiega cykliczne "sz-sz-sz" przy toczeniu się. Zupełnie jakby klocek ocierał się o lekko krzywą tarczę. Jakby tego było mało, przy zatrzymywaniu się do "stój" - jak już Julcia stanie - słychać "yyyy" z tylnych hamulców, i przy odpuszczeniu pedału (na już całkowicie stojącym samochodzie) drugie "yyy". Czyżby klocek się już rozwarstwił?
* a jeszcze ciekawostka, też świeżynka - z ostatniego ochłodzenia. Po zapaleniu po 24 h stania, i próbie ruszenia obroty przez dobre 15 sekund falowały.. Ale falowały tak +/- 1000 rpm (na luzie, stałem i obserwowałem z niedowierzaniem). Niestety tylko raz się to powtórzyło.
* o stukach w środku na kocich łbach nie będę nawet pisał. Z totalnych drobiazgów - lewa strona półki bagażnika od dołu się postrzępiła, boczek tylnych drzwi (ta skóra/pseudo-skóra) się wytarł od kontaktu z ramą wokół drzwi, uszczelka pod tylną wycieraczką przeciekała (o dziwo, od miesiąca nie cieknie), pedał sprzęgła pyka przy wciskaniu i puszczaniu, jeden zespół LEDów do jazdy dziennej ma nieco inny kolor niż drugi, powyżej 100 km/h coś w okolicy lewego lustera świszczy...
Trochę witki mi opadły...
Jedno co mi się udało to wyłączenie SBRemindera.Great success!
Ostatnio edytowane przez MiLykie ; 27-11-2014 o 16:53
Masakra jakaś... Aż mi się odechciewa auta jak pomyślę, co się może dziać.
AR Stelvio 2.0 Turbo 280KM Veloce 2021
Jeep Cherokee 2.0 MJD A9 LIMITED 2014
Giulietta 1,4TB MA Distinctive 2010
AR156 1.9 16v JTD M-jet 2004
AR156 1.6TS 2000
Wcześniej 7 włoskich aut F (126, 127, UNO DS, TIPO, PUNTO, BRAVA, MAREA)
To i ja nie będę gorszy:
- Po 1000 km najpierw silnik zaczął się dławić przy ruszaniu po zimnej nocy. Jak już się zagrzał, to było prawie OK, chociaż płynniej ruszało się nawet dużym fiatem, ale może ten typ tak ma. Zrestartowali coś w układzie MultiAir i pomogło na 1 dzień, ale po tej (albo w trakcie) operacji padł bezpiecznik od panelu klimatyzacji i każdy nowy zaczął się palić.
- W tym samym czasie zauważyłem, że nie działa S&S - nie wyłączył ani razu silnika. Być może było tak od nowości, bo nigdy go nie używałem, ale przy okazji wizyty w ASO coś mnie tknęło żeby to przetestować. W komputerze w błędach wyszło, że słaby akumulator.
- Naprawili sprawę z bezpiecznikiem - nowy bezpiecznik podobno z niewiadomych powodów nagle przestał się palić, ale wtedy zupełnie padł S&S, to znaczy nie dało się go ani wyłączyć, ani włączyć przyciskiem, a na wyświetlaczu pojawiły się różne dziwne ostrzeżenia o awarii S&S.
- Okazało się, że do wymiany jest czujnik naładowania akumulatora, wymiana trwała tydzień - nie pomogło.
- Wymienili akumulator. Pomogło na jeden dzień.
- Pomogło na jeden dzień, a właściwie na pół dnia, również z ruszaniem na zimnym silniku. Dzisiaj wieczorem już jest po staremu.
- Dzisiaj akurat po wizycie w ASO (chyba na złość) system S&S wyłączył silnik na postoju na światłach i już nie uruchomił, a na wyświetlaczu pojawił się znajomy napis "System S&S niedostępny".
- Oczywiście problem z utratą mocy podczas ruszania cały czas występuje, a od tego się zaczęło.
- Po drodze był jeszcze problem z radiem - najpierw zanikło sterowanie głosem, potem nagle zaczęło działać, ale wtedy radio przestało reagować na przyciski albo po naciśnięciu przycisku Radio, włączał się ekran z temperaturą. Pomogło przywrócenie do ustawień fabrycznych i już się nie powtórzyło.
W sumie to nawet dobrze, bo statystycznie rzecz biorąc jak coś się zepsuje teraz, to nie zepsuje się po gwarancji. I jak całą zimę będę jeździł samochodem zastępczym, to nawet opon zimowych nie będę musiał kupować.
Tylko dziwne, że nic nie stuka i nie trzeszczy. Trochę to źle, bo jak ma stukać, to niech stuka teraz, a nie po gwarancji.![]()
Ostatnio edytowane przez Roman35 ; 27-11-2014 o 19:10 Powód: bo tak
Nie wiem, ale jutro zapytam. Różne cuda robili z tym akumulatorem przez tydzień, zanim doszli do wniosku, że jest zepsuty i go wymienili. Nawet podobno mierzyli coś testerem w czasie jazdy. Podobno po nocy nie trzymał napięcia czy coś. Ale jak to się ma do problemów z ruszaniem na zimnym silniku, to już w ogóle nie mam pojęcia, chyba że to inny problem.