Witam, od dwóch dni walczę z usterką silnika, najpierw dwa razy alfa przegrała się bez powodu, teraz trzyma temperaturę 90 st. ale nie grzeje ogrzewanie, nagle temperatura spada do 80st. i znowu rośnie wtedy ogrzewanie zaczyna działać, dymi bardzo gęsto na biało, mam wielki problem z rozruchem, rozrusznik kręci jak wariat, silnik zaskakuje i gaśnie, po 4-5 próbie wskakuje na 600 obr/min i gaśnie, za kolejnym razem silnik odpali, oleju ciupkę ubyło (na komputerze 1 kreska) na bagnecie max. 2-3 mm, mam lekki przedmuch obok turbo i czasem obroty podskoczą, płyn chłodniczy znika w niesamowitym tępie (dziś dolałem 3L! przejechałem 0,6 mili na parking i zniknęło na oko 2L ;/) silnik czasem przechodzi w tryb awaryjny, ale to wina MAP sensora (którego wymieniłem na nowy boschowski oryginał) wiem bo sprawdzałem na komputerze i były błędy (P1238, P0235, P0069).
Zgasiłem go na parkingu i procedura się powtórzyła ... kręcił i kręcił ledwo zaskakiwał masakra po całości. Zauważyłem wyciek wody nad turbiną, leci ciurkiem na turbo, nie wiem co jest auto mam 2tygodnie, psuje się dzień w dzień, dbam o silnik auto, na zimnym nie kręce wiecej niz 2000 rpm, na ciepłym więcej niż 3000 rpm też nigdy nie kręciłem, czyściłem EGR, dolot, klape tłumiącą, kolektor dolotowy, wymieniłem MAP, podłączałem kompa i rozkładam ręce ... wcześniej miałem Vauxhalla Astre 2000 i nigdy przez rok nic nie wymieniłem i się nie popsuło, tu w ciągu 2 tygodni auto miało 13 dni awarii ... jak nie przeładowanie, to problem z MAPem, problem z ogrzewaniem, problem ze wszystkim... pomoże ktoś?
ja obstawiam na uszczelke pod głowicą, sprawdze MultiEcuScannem kompresje? nie wiem co robić ciężko pracowałem i szukałem doinwestowanego modelu alfy, a trafiłem na minę jak nigdy.
Pozdrawiam