Zostały zawiezione do znajomego mechanika, do autoryzowanego serwisu Boscha. Sprawdzili je i okazało się, że wszystkie leją, a jeden się całkiem zaciął. Co do postu kolegi o fundacji charytatywnej - każda kolejna naprawa była niby tą ostatnią, bo przecież silniki najlepsze, a jak się później okazywało tak kolorowo nie było.
Zauważ że masz samochód w którym jak sam zauważyłeś wiele już zrobiłeś i nawet jak wyjdzie coś jeszcze do zrobienia i to wyjdziesz na tym lepiej niż gdybyś miał kupić inny samochód bo historia może się oczywiście powtórzyć. Tutaj masz przynajmniej pewność co jest już ogarnięte i z czym masz spokój o ile zostało dobrze zrobione. Wszystkie wtryski do wymiany? Aż ciężko w to uwierzyć.
Niestety długo jeździłem z takimi objawami, byłem przekonany, że to czujnik. Może dlatego tak się to posypało, a że mechanik jest znajomy to raczej też trzeba zaufać jego diagnozie. Nie chcę oczywiście zmieniać tego samochodu, bo przywiązałem się do niego dość mocno, ale wiem też, że można znaleźć w takiej cenie samochód starszy, ale lepiej zachowany, z mniejszą ilością wadliwych elementów, co przy pomocy znajomych handlarzy może się opłacić po prostu. Póki co sprzedawać nie chcę, ale zobaczymy co pokaże czas.
Pisałeś wcześniej , że wymieniałeś już wtryski. Nie zatankowałeś przypadkiem trefnego paliwa? Nie wlałeś oleju 2T?
Niech sprawdzą czy w tym zaciętym wtrysku nie ma przypadkiem opiłków z pompy wysokiego ciśnienia bo zabawa się powtórzy na nowych wtryskach.
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
Staram się tankować na normalnych stacjach, ale tego nie wykluczam. Zazwyczaj tankuje na Orlenie, rzadziej na Shellu, raz zdarzyło mi się zatankować na nieznanej stacji, ale te objawy już wtedy były. Za chwilę powinienem wiedzieć coś więcej.