Cześć wszystkim. Wracam sobie dzisiaj z treningu, odpalam moją Bellę, chce skręcić w prawo żeby wyjechać z parkingu iiiii.....nie dało się skręcić kołami!!!Podkreślam żę rano wszystko było ok!!Myślę sobie "No to, straż miejska zablokowała koło...". Wychodzę, patrzę, nic...Myślę sobie, "KURW% wspomaganie się zjebsuło"...Ale świeci mi się kontrolka akumulatora (auto mam pół roku i zawsze idealnie). Ale odpalić się da wręcz na przysłowiowy dotyk więć coś jest chyba nie tak...Panowie, co jest grane?