Własnie wracając do tych nieszczęsnych wtryskiwaczy...
Nie chcę zakładać nowego tematu, dlatego powiedzcie mi, co może być przyczyną zapalającej się kontrolki wtryskiwacza? Zaczęło się to dziać, jak przyszły te spore mrozy. Ostatnio (jakoś przedwczoraj) jechałem i zapaliła mi się kontrolka wtryskiwaczy dosłownie na chwilę. Nie wiem nawet co wtedy zrobiłem, czy dodałem gazu czy odjąłem, ale zgasła i był spokój. Dziś jechałem w trasie i znowu powtórka. Z tym że zapaliła się dwa razy. Raz w jedną stronę, a raz w drugą przy powrocie do domu. Zapaliła się i bum po chwili zgasła. Wygląda to tak, jakby zapalała się przy wstrząsach. Czy może być winna np. któraś kostka wtryskiwaczy? Czy po prostu już pomału zaczyna się koniec ich żywota? Dodam też, że ostatnio centralka zaczęła mi wariować. Podczas jazdy, a nawet i czasami podczas postoju potrafi sama zamknąć samochód. Dziś stojąc na stacji, poszedłem zapłacić do kasy, a centralka sama zamknęła mi drzwi ! Normalnie przy włączonym silniku. Całe szczęście, że dziewczyna była w środku, bo miałbym nie lada problem dostać się do środka. Powiedzcie mi, co tu może być grane? Chciałbym wierzyć, że coś może wariować przez te mrozy![]()