na przyszły wtorek jestem umówiony u Tomka na wymianę łączników i gum stabilizatora. Jak to nie będzie to, to dobrze ubezpieczam Alfę i spuszczam ją do Wisły hehe![]()
na przyszły wtorek jestem umówiony u Tomka na wymianę łączników i gum stabilizatora. Jak to nie będzie to, to dobrze ubezpieczam Alfę i spuszczam ją do Wisły hehe![]()
Byłem u Tomka oraz w Stacji Kontroli Pojazdów i za każdym razem to samo. Zawieszenie bez jakichkolwiek luzów. Stabilizator i łączniki bardzo dobre. Jedyne pukanie jakie może być to z tylnej prawej kolumny zawieszenia ale to nie ten stuk o który mi chodzi. Oczywiście podczas jazd z Tomkiem stukanie nie występowało co mnie bardzo zdziwiło. W drodze powrotnej oraz nazajutrz zczaiłem dziwną prawidłowość. Otóż auto puka wyłącznie jeśli silnik nie złapie 90 stopni. Zaraz po osiągnięciu owej granicy 90 kresek jest cichutko jak makiem zasiał. Sprawdziłem to na wszystkich dziurach i stałych trasach gdzie na 100 % pukanie występuje jak silnik jest niedogrzany. Macie Panowie jakieś pomysły gdzie szukać przyczyny ? Powiedzcie mi gdzie jest umieszczony filtr od nagrzewnicy ? Dużo babrania się żeby go wyciągnąć ? Pytam bo podczas pierwszego przeglądu w kraju wymieniałem go w serwisie na nowy więc może czegoś tam nie poskładali dobrze i stuka ? Może chłodnica niedokręcona i jak otworzy się duży obieg wody to ona się bardziej stabilizuje ? Nie mam pojęcia gdzie szukać przyczyny...
filtr powietrza dmuchawy jest nad nogami pasazera, trzeba odkrecic trzy sruby na klucz 5,5m, zdemontowac klapke, zmienic filtr, oraz poskladac to w odwrotnej kolejnosci.
pzd.
Witam. A u mnie mianowicie problem jest taki, tzn był, nie było go i zaś jest. Autko na dziurach gdzie zawieszenie pracowało pukało nie miłosiernie, gluchy delikatny stuk puk. Pojechalem do gośćia szarpaliśmy brechami, oakzało się łącznik stabilizatora, wybite oba były, ale mówi że nie robiliśmy my tam nic jeszcze wogule z gumami na stabilizatorze to wymienimy. Mianowicie wymienił gumy, łączniki, wszystko w porzo. Zrobiłęm jakieś 600 km w tym sporo trasy było po dobrych drogach, i tak od ostatniego czasu jakos radyjo miałem sciszone zaczyna coś delikatnie popukiwać identycznie jak przedtem jak zaczynały bić te łączniki. Narazie jest to delikatne mało słyszalne ale ja to słysze. Nie wiem czy coś źle poskłądał z tymi gumami czy się poluzowął łącznik a może źle dokręcił no nie wiem no, ale mnie złości i rytuje bardzo.. ;/ Myślę sprawdzić jeszcze raz te łączniki i gumy czy tam wszystko jest w porządku. A wy co na to poradzicie, z góry dzięki za info.
Ja bym się chętnie dowidział co miał na myśli jedne z użytkowników wspominając o poliuretanie, mnie też coś delikatnie zaczyna z prawego przodu popukiwać i będę się przygotowywał powoli na wymianę.
Jeśli chodzi o gumy na stabilizatorze to niestety są często niewdzięczne do zdiagnozowania, szczególnie jesli maja nieduże luzy.
Dzieje się to dlatego, że stabilizator jest napięty zarówno przy aucie podniesionym z kołami w powietrzu
jak i stojącym na glebie (tyle, że napiecie w inna stronę)
Ja z doświadczenia polecam taki myk:
podnieść auto na podnośniku , podstawić pod oba koła kobyłki i delikatnie po trochu opuszczać
aż się drążek zluzuje. Wtedy doskonale widać jakie są luzy na gumach i można być czasem mega
zaskoczonym jak to wygląda w porównaniu do tego co widać na szarpaku czy naginaniu łomem...