Zakup Alfy Romeo 159, potrzebna fachowa pomoc.

[SiwyAlfa]

Słuchaj kolego nie wiem czy już miałeś przyjemność jeździć za kółkiem 159, pewnie nie bo wtedy nie myślał byś o zakupie np forda fiesty. Miałem już w swojej histori 4 alfy z rzędu i powiem jedno te auta mają coś w sobie, co nie pozwala mi przy każdej zmianie samochodu (średnio co 2 lata) mysleć o innej marce. Swoją ostanią 159 2.4 Ti kupiłem przyznam się przy małym niezdecydowaniu ponieważ też myślałem o nowym aucie z salonu typu Honda CVivic, Peugeot 3008.... Powiem jedno po każdej przejażdżce z w.w. aut gdy wsiadałem do mojej poprzedniej 159 (1.9 JTDM 180 KM po chipie) to czułem się jak ryba w wodzie (prowadzenie, poziom głośności itd bez porównania do kompacta). Jeżeli 159 Cię kręci to nie zastanawiaj się długo nad zakupem a znajdź i przetestuj dobry egzemplarz i miej banana na twarzy przy każdym wsiadaniu do tego auta. A koszty no cóż, w nowym aucie też koszty będziesz miał, może nie po roku ale po dwóch latach jak gwarancja sie skończy to wszystko może sie zdarzyć.

[KRS]

Dziękuję wszystkim za wszelkie porady Otrzymałem informacje dokładnie takich jakie potrzebowałem... czyli przekonaliście mnie, że jeszcze na to auto mnie nie stać.

Tak jak ktoś mądrze napisał, w salonie to auto kosztuje 100k,!

kupisz nówke w salonie za 90k. Negocjuj, schodzą ostatnie egzemplarze, dealierzy są skłonni schodzić.

- - - Updated - - -

Praktyki jeśli chodzi o wyrywanie lasek ... głupota, choć taka prawda, że lecą na to. Nie dbam o to i to wyżej było napisane tylko w kwestii żartu.

.

lecą,. ale takie ktore są jeden strzał. Poważna dziewczyna na auto nie leci, szanuje siebie.

[janio]

159 (chyba jak każde używane auto) jest autem dosyć wymagającym jeżeli chodzi o eksploatacje...po prostu trzeba o to cudo dbać!!! Żeby dbać trzeba wykładać pieniążki...Alfa nie lubi zamienników i tanich części/płynów

Grzdylu, czytam tę Twoją wypowiedź po raz kolejny i za cholerę nie mogę się zorientować, czy piszesz konkretnie o 159, co sugerowałoby zakończenie Twojej wypowiedzi, czy każdego używanego samochodu, co sugeruje jej początek, a więc odniosę się do obydwu możliwości:
1. Nieuzasadnione mitologizowanie 159 oraz nie do końca zrozumienie pojęcia "zamienniki". Co do określenia "tanie części i płyny", nie za bardzo rozumiem co chciałeś powiedzieć, że inne marki je lubią?
2. Prawda, zgodnie z teorią "jak dbasz, tak masz".

Każdy zakup używanego samochodu wiąże się z ryzykiem, co nie znaczy, że kupienie nowego, jest tegoż ryzyka pozbawione

[grzdylu]

Grzdylu, czytam tę Twoją wypowiedź po raz kolejny i za cholerę nie mogę się zorientować, czy piszesz konkretnie o 159, co sugerowałoby zakończenie Twojej wypowiedzi, czy każdego używanego samochodu, co sugeruje jej początek, a więc odniosę się do obydwu możliwości:
1. Nieuzasadnione mitologizowanie 159 oraz nie do końca zrozumienie pojęcia "zamienniki". Co do określenia "tanie części i płyny", nie za bardzo rozumiem co chciałeś powiedzieć, że inne marki je lubią?
2. Prawda, zgodnie z teorią "jak dbasz, tak masz".

Każdy zakup używanego samochodu wiąże się z ryzykiem, co nie znaczy, że kupienie nowego, jest tegoż ryzyka pozbawione

Chodzi mi o to, że 159 jest w zasadzie dość delikatnym autem i podatnym na np. gorszej jakości paliwo, kiepskie zamienniki w zawieszeniu itp. Podsumowując, kupując używane auto po prostu trzeba się liczyć z faktem, że trzeba będzie wymieniać klocki, tarcze, sprzęgło, dwumas, kolektor itp. i nie jest to wada samochodu po prostu naprawy eksploatacyjne które trzeba wkalkulować w zakup i utrzymanie auta, a dodatkowo wymieniane części powinny być dobrej jakości bo Alfa się obrazi i trzeba będzie zaraz wymieniać ponownie (patrz jakieś domowe sposoby naprawy kolektora w JTDM, czy też ładowanie najtańszych wahaczy z allegro które po 5tyś km znowu się odzywają). Chciałem tylko naszemu nowemu koledze zwrócić uwagę na fakt, że 159 jest bądź co bądź samochodem klasy premium (lub do tej klasy aspiruje) więc wydatki na utrzymanie auta też są z półki premium...nie wiele naprawisz porządnie u przysłowiowego "Pana Henia" z garażu. Więc jak masz ograniczony budżet na auto i na jego utrzymanie to albo kupuj nowe auto albo po prostu auto z niższej półki którego utrzymanie i serwis nie będzie powodował konieczności zaciągania kredytu...


a tak już na marginesie...żeby pokochać Alfę (właściwie każdy model) trzeba zrozumieć całą filozofię tej marki. To nie jest auto dla każdego. Większość ludzi uzna, że 159 jest dość toporna w obsłudze, ze układ wspomagania jest dziwny, że skrzynia jakaś nie z tej epoki, że funkcjonalność wnętrza dyskusyjna, że bagażnik jak z auta o klasę niższego, że lakier miękki itd itp...wszytko to rozumiem, ale po prostu te auta takie miały być! Alfa Romeo 159 to coś więcej niż typowa klasa C+ (bo chyba do D to trochę brakuje). To cała historia marki i to poczucie, że jeździ się autem pięknym, przez to wiele rzeczy się wybacza

Wiem, że teraz wywołam pewnie burzę i zostanę zaraz objechany, ale powiem Wam tak. Mam teraz służbową Octavię z 1,6 TDI i mimo mojej wielkiej miłości do 159 (łezka w oku się kręci jak pomyślę, że już nie mogę zejść do garażu po prostu na nią popatrzeć) to stwierdzam, że Skoda jest łatwiejsza w obsłudze i bardziej przyjazna użytkownikowi. Wiadomo nie jest tak sztywnie zestrojona jak 159, ale na prawdę na normalnych polskich drogach Skoda prowadzi się lepiej (szok!) bardziej komfortowo i mam gdzie postawić kubek z kawą Silnik niby o mniejszej pojemności, ale ciągnie porównywalnie do 1,9 16V (pewnie kwestia masy). Po za tym czuć po prostu, że to auto jest nowe a jednak moja 159 miała już 118k na liczniku jak ją kupiłem. Także koledze szukającemu auta polecam przejechać się wieloma autami przed zakupem 159...bo może się okazać, że jednak nie odpowiada jego oczekiwaniom...

a tak na koniec...i tak w weekend wsiadam do swojej GTV i wtedy wiem, że żyję!!! to jest dla mnie kwintesencja Alfa Romeo nigdy żaden diesel nie będzie tak fajny jak dobra mocna i paliwożerna benzyna

[Tomek_KRK]

Dziękuję wszystkim za wszelkie porady Otrzymałem informacje dokładnie takich jakie potrzebowałem... czyli przekonaliście mnie, że jeszcze na to auto mnie nie stać.

Tak jak ktoś mądrze napisał, w salonie to auto kosztuje 100k, czyli kupując je używane trzeba liczyć na to, że będzie drogie w utrzymaniu. Może kiedyś w przyszłości spełnię swoje marzenie, jakim jest posiadanie alfy romeo i to koniecznie 159.

W zasadzie można byłoby pomyśleć o GT, jest nieco tańsza... ale chyba pójdę w kierunku nowego auta typu Ford Fiesta za 40 tys, wyprzedaż starego rocznika z pewnością kupię i 5 lat minimum spokoju o jakiekolwiek naprawy.

I gigantyczna utrata wartości... Prosta kalkulacja:

Zarabiasz 2000/mc - czyli 24000 PLN na rok.
Po 5 latach taka Fiesta samej utraty na wartości będzie miała około 25 tysięcy złotych. Do tego koszt ubezpieczenia i paliwa przez 5 lat i dajmy na to - 80 tysięcy przejechanych kilometrów (ok. 5000 litrów paliwa = 28000 PLN). Auto kosztuje więc w skali 5 lat 25000 utraty na wartości, ok. 5000 PLN za ubezpieczenie (OC+AC) + 28000 PLN na paliwo. Mamy 58000 PLN. Do tego dojdą odsetki od raty kredytowej - zeżrą kolejne conajmniej 3000 PLN w skali 5 lat. 61000 PLN. Jeśli przez 5 lat nic się nie zepsuje - to pogratulować, ale sądzę, że olej z filtrami parę razy wymienić trzeba będzie i jakieś tam pierdołki typu klocki hamulcowe - liczę skromnie 2000 PLN.
Zrobiło się 63000 PLN za "radość posiadania nowego samochodu i 5 lat minimum spokoju o jakiekolwiek naprawy). Przez te 5 lat zarobisz 120000 tysięcy złotych. Nie wierzę w to, że nie wydasz ani złotówki na rzeczy, nie związane z eksploatacją samochodu (knajpy, wyjazdy na wakacje, telefon, itp). Liczę baaardzo skromnie 800 PLN/m-c. To masz 9600 na rok, 5 lat - 48000 PLN.

I co będzie po 5 latach? Z zarobionych 120000 PLN (no, załóżmy, że Ci podniosą pensję i zarobisz 140000 PLN) odchodzi 48000 kosztów życia i 63000 PLN kosztów utrzymania auta. Zostaje 9-29 tysięcy złotych... I będzie kolejny dylemat, "co kupić w kredycie"...

Zrób tak, jak tutaj niektórzy radzą - masz 10 tysięcy - kup auto za 10 tysięcy. Pensję wpłacaj na jakąś lokatę (byle nie Amber Gold) i po 2 latach zastanowisz się, co kupić LEPSZEGO za gotówkę. Da się kupić w miarę bezproblemowe auto, które w skali 2 lat nie zrujnuje Cię na serwisie (przy takich przebiegach, jak zakładasz). Tylko nie będzie to żaden zrywacz majtek, ale normalne auto do przemieszczania się od punktu A do punktu B.

- - - Updated - - -

Chodzi mi o to, że 159 jest w zasadzie dość delikatnym autem i podatnym na np. gorszej jakości paliwo, kiepskie zamienniki w zawieszeniu itp.

A jakie auto nie jest podatne na gorszej jakości paliwo i kiepskie zamienniki? Mercedes beczka z 2-litrowym dieslem o mocy 70 koni mechanicznych? Stare Audi 80 z silnikiem 1.8 i instalacją LPG?
Akurat co jak co - ale 159 porównywana do podobnych aut w swojej klasie niczym istotnym nie odbiega od "podatności na kiepskie zamienniki" czy też kiepskie paliwo. Co więcej - układ wtryskowy tego auta naprawisz szybciej i taniej, niż układ w Audi, BMW czy VW.

Podsumowując, kupując używane auto po prostu trzeba się liczyć z faktem, że trzeba będzie wymieniać klocki, tarcze, sprzęgło, dwumas, kolektor itp. i nie jest to wada samochodu po prostu naprawy eksploatacyjne które trzeba wkalkulować w zakup i utrzymanie auta, a dodatkowo wymieniane części powinny być dobrej jakości bo Alfa się obrazi i trzeba będzie zaraz wymieniać ponownie (patrz jakieś domowe sposoby naprawy kolektora w JTDM, czy też ładowanie najtańszych wahaczy z allegro które po 5tyś km znowu się odzywają).

Wydatki na auto używane są wypadkową tego jak bardzo "zarżniesz" się na sam zakup auta (no i oczywiście - tutaj nie można kupić sobie przysłowiowej miny) i jak bardzo będziesz oszczędzał na naprawie (a raczej - jak długo będziesz przeciągał niezbędne naprawy). 159 jest o tyle fajnym autem, że jeżeli wykona się parę obowiązkowych napraw (kolektor, EGR, rozrząd) - to przy niezamęczonym egzemplarzu masz bardzo duże szanse, że 2-3 kolejne wizyty wykonasz w serwisie tylko w celu wymiany oleju.

Chciałem tylko naszemu nowemu koledze zwrócić uwagę na fakt, że 159 jest bądź co bądź samochodem klasy premium (lub do tej klasy aspiruje) więc wydatki na utrzymanie auta też są z półki premium...nie wiele naprawisz porządnie u przysłowiowego "Pana Henia" z garażu. Więc jak masz ograniczony budżet na auto i na jego utrzymanie to albo kupuj nowe auto albo po prostu auto z niższej półki którego utrzymanie i serwis nie będzie powodował konieczności zaciągania kredytu...

No tu już pojechałeś 159 jest porównywana do aut klasy premium, ale wydatki na jej utrzymanie - uwierz mi - daleko odbiegają od tego, co trzeba wydać na auta klasy premium. 159 to grupa Fiata i ceny bardzo porównywalne do cen części do Fiatów - są drobne "zagadki", np. niemożność kupienia samego mieszka od lewarka skrzyni biegów, ale nie ma szoku cenowego takiego, jak przeżywasz np. w ASO BMW pytając o jakąś pierdołkę...

[janio]

Chodzi mi o to, że 159 jest w zasadzie dość delikatnym autem i podatnym na np. gorszej jakości paliwo, kiepskie zamienniki w zawieszeniu itp.

To jest właśnie mitologizowanie 159, przypominam, że dokładnie takie same silniki (mowa o JTDM), były montowane w Oplach oraz SAABach - żadne nowoczesne silniki nie tolerują "kiepskiego paliwa" i to zarówno jeśli chodzi o samochody osobowe, jaki i ciężarowe. Kiepskiej jakości części są tak samo kiepskie w Alfach, Oplach, VW, Mercedesach, Audi itd. itp, bo to ich jakość jest problemem, a nie to, w jakim zostały zamontowane pojeździe, jeśli więc zamontujesz wahacz "z brukwi" do Opla, to będzie on tak samo kiepski, jak wahacz "z brukwi" do Alfy.

To nie jest auto dla każdego.

A, istnieje w ogóle w przyrodzie coś takiego, jak "auto dla każdego"?

[lenovo1990]

Za jakim autem zatem powinienem się rozglądać tak do 13 tys?

Przyznam się, że obserwowałem sobie Vectrę B, Mondeo, Audi A4.

Ostatnio miałem okazję przejechać się Toyotą Avensis - tym starszym modelem z około 98''-00'', w dieslu. Bardzo podobał mi się komfort jazdy tym autem, bardzo fajne przyspieszenie, nagłośnienie i bardzo dobre zawieszenie, na mocno wyboistej drodze auto po prostu płynęło... Nie mam jednak kompletnie pojęcia o tych autach a i sam właściciel zbyt wiele mi nie powiedział.

Może jakaś starsza alfa?

[jarzabek]

Co do kupowania auta to jest taka zasada, że nie powinno się kupować auta droższego niż 10x własnych zarobków.
Ja nie skreślał bym kupowania auta na kredyt. Sam tak kupowałem pierwsze auto. Stać mnie było na kredyt ale nie chciałem czekać roku by "uzbierać" odpowiednią kwotę. Kupno auta za parę tyś też mnie nie urządzało.
Kwestia sobie policzenia. Jak trafisz na dobry kredyt to czemu nie.
Kupno nowego to też nie jest zły pomysł o ile cię na nie stać Jakbym zarabiał 10-15 tyś PLN to pewnie bym sobie kupił nowe Ale mało kto tyle zarabia.

[grzdylu]

I gigantyczna utrata wartości... Prosta kalkulacja:

A jakie auto nie jest podatne na gorszej jakości paliwo i kiepskie zamienniki? Mercedes beczka z 2-litrowym dieslem o mocy 70 koni mechanicznych? Stare Audi 80 z silnikiem 1.8 i instalacją LPG?
Akurat co jak co - ale 159 porównywana do podobnych aut w swojej klasie niczym istotnym nie odbiega od "podatności na kiepskie zamienniki" czy też kiepskie paliwo. Co więcej - układ wtryskowy tego auta naprawisz szybciej i taniej, niż układ w Audi, BMW czy VW.


No tu już pojechałeś 159 jest porównywana do aut klasy premium, ale wydatki na jej utrzymanie - uwierz mi - daleko odbiegają od tego, co trzeba wydać na auta klasy premium. 159 to grupa Fiata i ceny bardzo porównywalne do cen części do Fiatów - są drobne "zagadki", np. niemożność kupienia samego mieszka od lewarka skrzyni biegów, ale nie ma szoku cenowego takiego, jak przeżywasz np. w ASO BMW pytając o jakąś pierdołkę...

Wiesz jak ktoś ma 13tyś na samochód to 159 jest premium pełną gębą...ja porównywałem na przykład z corolla E11 albo z civic, bo za takie pieniądze lepiej kupić coś takiego i później mieć pewność, że za 1000zł zrobisz remont generalny silnika, bo za taką kwotę w 159 to za wiele nie naprawisz...

[janio]

corolla E11 albo z civic, bo za takie pieniądze lepiej kupić coś takiego i później mieć pewność, że za 1000zł zrobisz remont generalny silnika,

Jeśli się podejmiesz, to sądzę, że od klientów się nie opędzisz