Witam, ostatnimi czasy zauważyłem problem, i myślę, że nie tkwi on tylko w mojej psychice, lecz, że auto faktycznie jest jakby słabe. Otóż bella przyspiesza praktycznie tylko w zakresie obrotów 2,3tys-3tys, pod i nad tym obroty rosną bardzo wolno, auto przyspiesza jak jakiś wolnossący transit wiozący 3 tony eko-groszku. Jasne, rozumiem , turbodziura, ale powyzej 3 tys? Poprę te odczucia faktami: auto udało mi sie rozpedzic do 160 kmph (chwilowo wiecej nie chciał iśc, ale po chwili musiałem hamować, sprawdzę jutro na A4), spod świateł wydymał mnie 60 konny opel astra F kolegi, a gaz cisnąłem w podłogę mocno, n ponadto jęździłem ostatnio multiplą kolegi z identycznym silnikiem(też 8v) i moje odczucia są takie, że mulpa choć cięższa i dużo mniej aerodynamiczna, dużo płynniej i szybciej przyspiesza w całym zakresie obrotów. Trochę mnie to smuci. Koledzy, porady, wskazówki?