Witam
Miałem dziś taka przygodę -dojechałem sobie do świateł na luzie chodziła ładnie, zielone i ruszam wciskałem gaz a ona jak ślimak zaczeła jechac ze 5 km/h i dupa za krzyzówka sie zatrzymałem ale na luzie ok dalej normalnie tylko jak gaz wciskałem to strasznie przyduszała ale bez szarpania---zostawiłem ja na poboczu i dopiero po 4 godz (moze dlatego ze na zimnym) dojechałem 3 km do domku juz bez przyduszania, niby normalnie ale boje sie gdzies dalej pojechac
Wiecie gdzie szukać przyczyny ????
z góry dzieki za sugestie