Witam. Mam problem z alfą 146 1.4 boxer. Parę dni temu samochód stał kilka godzin z przekręconym kluczykiem na włączonych światłach i rozładował się akumulator, podłączyłem go pod prostownik, wszystko spoko, naładował się, ale kiedy próbowałem go odpalić cały czas świecą kontrolki marchewa i kluczyk, znajomy mechanik powiedział że rozkodował się immobilizer. Powiedział że on nie dał rady tego naprawić, ale znalazł kogoś kto to zrobi ale będzie to kosztowało ok 600 zł a w dodatku potrwa to parę dni bo musi wysłać immo w daleką podróż (ok 600 km). No i tu moje pytanie... po pierwsze co wy o tym sądzicie, czy to na pewno immo czy mogło coś innego się rypnąć a po drugie wydaje mi się że 600 zł to trochę dużo jak za takie coś...