Witam wszystkich alfoholikówJestem posiadaczem wyżej wymienionej alfy Sportwagon z grudnia 2002r.
No więc przejdę do tematu:
2 tygodnie temu zalałem alfę do pełna dobrą ropą odpaliłem przejechałem może 60-70m i zaczęła obroty popływały i zgasła (na jałowym)
pierw wymieniłem akumulator na nowy stary miał już 7 lat.. Trafiła do jednego do drogiego aso i dalej nic.. nie pali. Został sprawdzony cały układ paliwowy(wszystkie pompy itd) ciśnienie na listwie i pompie wysokiego ciśnienia jest dobre nie pamiętam już ile ale jest w normie , rozrząd itd. komputer 0 błędów (poza poduszką xD )
Test przelewowy zrobię dopiero jutro ( rozładowali cały akumulator)
Zawór egr zamknięty od 2003 roku. nigdy nie było z nią problemów poza zawieszeniem i regeneracją turbo (:
W najgorsze mrozy itd odpalała od dotknięcia.
Aaa i jeszcze jedno oczywiście z plaka próbowałem i pali jeśli jest psikane chodzi zabieram plaka to gaśnie. (straszny hałas i biały dym z rury)
dodatkowo znalazłem spalony bezpiecznik przy akumulatorze 60A wymieniłem i również wymieniłem 80A na akumulatorze tak na wszelki wypadek.
aktualnie siedzę w holandii mam sporo narzędzi grzebać w silniku mogę bez problemu
Więc może ktoś spotkał się z takimi objawami lub ma ktokolwiek jakiś pomysł co jeszcze sprawdzić ?
Pozdrawiam Koglegów i liczę na jakieś dobre podpowiedzi w czym leży problem