Witam. Jak w temacie. Zaraz po odpaleniu zimnego silnika lekko falują obroty ale po chwili wszystko się uspokaja i można spokojnie jeździć aż do momentu osiągnięcia temperatury ok 70 stopni. Wtedy jazda zamienia się w koszmar. Każda próba jazdy na wciśniętym sprzęgle kończy się zgaśnięciem silnika. Po odpaleniu trzeba trzymać lekko wciśnięty gaz bo inaczej odrazu zgaśnie. Jest to denerwujące zwłaszcza na skrzyżowaniach, chociaż z drugiej strony zawsze to jakaś oszczędność na paliwie jestCo może być tego przyczyną? Pomóżcie. Korzystałem z opcji szukaj, ale albo nic na ten temat nie ma albo ja nieumiejętnie z tego skorzystałem.